• Zmień kontrast
  • Czcionka
  • A
  • A+
  • A++

Dzień Patrona

W ostatni dzień przed feriami świątecznymi w naszym liceum obchodziliśmy Dzień Patronki – Marii Skłodowskiej-Curie jako podsumowanie roku poświęconego tej wielkiej, polskiej uczonej.

Najpierw uroczyście wkroczył poczet sztandarowy szkoły, następnie odśpiewaliśmy hymn państwowy. Paulina i Roksana z klasy I, które występowały w roli narratorów, przedstawiły po krótce życiorys naszej patronki. Niewielu z nas zdawało sobie sprawę z tego, jak skromna to była osoba, ile razy przymierała głodem oraz ile miała siły, samozaparcia i upartości ducha
w dążeniu do raz obranego celu.

Później uczniowie klasy I LO wcielili się w różne postaci z epoki: Patrycja Copiak jako Maria, Patryk Chwedczuk – Piotr Curie. Byli również naukowcy z Paryskiej Akademii Nauk oraz paryżanie zgromadzeni w kawiarni. Klasa I przedstawiła najważniejsze sceny z życia Marii Skłodowskiej-Curie: wyjazd z Warszawy do Paryża (z jedną zniszczoną, pełną książek walizką), skromny pokoik paryski, w którym się uczyła i studiowała, laboratorium, gdzie dokonywała badań. Były też zaręczyny, ślub z Piotrem, narodziny córek – normalne życie kobiety, żony, matki. Ówczesny świat nie do końca pogodził się z kobietą-naukowcem, stąd różne, kontrowersyjne wypowiedzi mieszkańców Paryża, a nawet naukowców.

„Człowiek nigdy nie ogląda się na to, co zrobione, ale na to patrzy, co ma przed sobą do zrobienia” oraz „Niech każdy z nas, jak jedwabnik, tka swój kokon i nie żąda wyjaśnień, po co i na co” to dwa cytaty naszej patronki, które wspaniale odzwierciedlają jej całe życie i ją samą. Trudno się dziwić, że najwybitniejszy fizyk niemiecki – Albert Einstein, stwierdził, iż Maria Skłodowska-Curie była jedyną osobą nie zepsutą przez sławę.

Życzymy wszystkim uczniom naszego liceum, aby podążali śladami tej wielkiej, polskiej uczonej, sił w dążeniu do obranego celu, pogody ducha, wytrwałości i sukcesów.